Klementysia skończyła 13 miesięcy…i znów wpis na tę okoliczność dodaję ze sporym opóźnieniem.
Nasza córeczka ciągle tańczy i śpiewa Rośnie nam chyba mała artystka
Ostatnio nauczyła się też całować. Cmoka więc teraz nas wszystkich bardzo chętnie, a ostatnio podpatrzyłam, jak całowała też swoje odbicie w lustrze. Słodkie
Poza tym bardzo chętnie bawi sie w „nie ma, nie ma, jest!”- czyli zasłania rączkami buzię, po czym odsłania oczka…i równocześnie próbuje artykułować te słowa (czyli ‘nie ma’ i ‘jeeeest’)…i bardzo sie przy tym cieszy.
Ciągle próbuje coś skądś wyjąć, włożyć, wymontować, zamontować, otworzyć, zamknąć- widać, że świetnie myśli i kombinuje…
Lubi robić nam też „psikusy” np.wyłączać telewizor w trakcie oglądania ciekawego programu- wyłącza, patrzy na naszą reakcję, po czym włącza znowu…i bardzo się z tego śmieje ;)
Gryzie nas też (czasami bardzo boleśnie), swoimi nowymi ząbkami i zaśmiewa się z „żartu”, jaki zrobiła. Ale, że ząbki ma bardzo oste, nam przeważnie nie jest do śmiechu… W ostatnim czasie wyrosły jej dwie jedynki na górze i dwójka na dole po lewej, od jakiegoś czasu miała już dwie jedynki na dole, co daje razem 5 ząbków i rosną już kolejne.
Jeśli chodzi o jedzonko, nie za bardzo lubi jeść to, co specjalnie dla niej przeznaczone, ale za to bardzo się domaga, żeby się z nią podzielić, jeśli któreś z nas ma jakieś ”dorosłe” jedzenie. Jest bardzo ciekawa nowych smaków i dużo bardziej otwarta na nowości niż jej braciszek. A jak już coś je, to bardzo chętnie sama się tym dzieli z nami-uwielbia karmić mamusię i tatusia. Kiedy uda nam się wziąć do ust, to, co nam podaje, to sprawia jej to ogromną radość.
Chyba będzie też lubiła zabawy w kuchni, tak, jak i jej braciszek, bo już udaje, że miesza, przelewa, nalewa, gotuje a później z kubeczków lub łyżeczką karmi lalki… Uwielbia huśtanie na huśtawce (Bubuś nie lubił i nadal nie lubi) i zabawy w piaskownicy.
Bardzo lubi „rozmawiać” przez telefon z Babcią i Dziadkiem. Przykłada telefon do ucha, mówi coś na kształt „halooo” lub „cześć” a potem duużo „mówi” po swojemu… Jest przy tym taka słodka i kochana
Jest dużo ostrożniejsza niż braciszek, mimo, że bardzo żywa i ruchliwa, że ruchowo bardzo sprawna i dobrze rozwinięta, to jednak dużo rozsądniejsza i przewidująca, a może nawet chwilami troszkę zbyt bojaźliwa? Bo chyba właśnie strach powoduje, że dotąd jeszcze nie odważyła się postawić samodzielnych kroczków. Za rączki, owszem, chodzi bardzo chętnie, ale kiedy zachęcamy ją do podjęcia próby chodzenia całkiem samodzielnego, boi się, spina i kurczowo łapie naszej ręki. A Bubuś w tym wieku już dawno biegał…ale nic na siłę, widocznie Klementynka nie jest jeszcze na to gotowa.
Mówi ”mama”, „tata”, dosyć często ostatnio „nie ma”, „da to”, „nie”, „mniam, mniam”, „aaa”. Ostatnio, leżąc na przewijaku, próbowała łaskotać rączkami swoje bose stópki i mówiła przy tym „gili, gili” Na razie chyba słownik naszej córeczki do tych kilku słów i zwrotów się ogranicza…oprócz tego baaardzo dużo ostatnio próbuje ”mówić”, ale niestety jak na razie jest to w większości dla nas niezrozumiałe…
Wzrost-ubranka na 80-86 cm
Waga – 9 kg
Ząbki- 5 i następne w drodze
Włoski- na środku główki wyrosła lekko rudawa grzyweczka, na tyle długa, że włoski można próbować już spinać, upinać i robić z nich różne fantazyjne fryzury ))
Stawanie na głowie
A kuku…
Najnowsze komentarze