I znów ciężki dzień w przedszkolu…

Bubuś (usypiając): „Ale miałem dzisiaj cięzki dzień w psedskolu…bo była rytmika i bawiliśmy się w sklep z zabawkami z panią A.”

Jak to się nazywało? ;)


Bubuś: „Mamusiu, a cy Jarosław Kacyński zostal nasym rezyserem? Nieee? A cy zostal nasym profesorem? Nieee? Ahaaa, chciałem zapytać cy został nasym prezydentem!”

Bubuś i fajerwerki

Na Bubusiu bardzo duże wrażenie zrobiły sylwestrowe fajerwerki, oglądane o północy nad krakowskim niebem…

Dzień później, leżąc już w łóżeczku, tuż przed zaśnięciem, szepcze do mnie, zachwycony nowym pomysłem:

„Jak będę dorosły, to zostanę odpalacem fajerwerków! Będę odpalał mnóstwo takich wielkich fajerwerków i nawet takie malutkie, w domu…”