Co było pierwsze-jajko czy kura?

Oto Cykl rozwojowy kury wg. Huberta, rysowany tuż przed Swietami:

Rysunek Huberta

Epoka lodowcowa-ostatnio ulubiona… :)

Nowa moda…czyli wąsy i broda

Samodzielne wpisy

Oto, co Hubert wpisuje w Allegro: „konbajn heniek s filmu auta”…

i na youtubie: „spończ bop po polsku” ;)

Nasze pierniczki

Nasze tegoroczne pierniczki (zostały zjedzone w przedszkolu). Bardzo się dzieciom podobały :)

)

Dzień Taty – 23.06.2010

Oto namalowana przez Bubusia laurka specjalnie dla tatusia:

dla tatusia

Tłumaczenie dla niewtajemniczonych:

Laurka w pierwotnym zamyśle miała przedstawiać niebieskie auto, jednak Bubuś stwierdził, że auto mu się nie udało, więc to niebieskie, na środku, to będzie słoń. Słoń na trąbie dźwiga most. Dlaczego tak? Tego nie wiem. :) W każdym razie słoń uciekł z zoo, dlatego z tyłu, za nim widać bramę do zoo i tabliczkę z napisem ZOO. Po lewej stronie rosną dwa drzewa. Na niebie są dwie chmury i słoneczko. Z jednej chmurki, tej po lewej, strzela piorun i uderza częściowo w drzewo, a częściowo w słonia. Na dole jest trawa, na środku jeden różowy kwiat. Czerwona plama po lewej, to kosiarka, która była potrzebna do skoszenia za długiej trawy.

Koniec :)

PS: Podpisano Wilson- tak ostatnio Bubuś każe nam się nazywać ;)

Bubusia babeczki dla cioci Agnieszki

babeczki

Bubuś fotografem

Zdjęcie zrobione parę dni temu przez Bubusia :)

z mamusią

Bubuś rysuje potwora

„Potwora rysuje się łatwo! O tak: najpierw tseba narysować głowę, potem syja, potem bzuch, taaaki duzy, i ręce długie, bardzo długie…zeby mogły złapać cłowieka. No a tu jest cłowiek, on się boi potwora, bo potwór jest straszny i goni cłowieka!”
A oto potwór i człowiek w całej okazałości:
artysta1
potwór
;) ))

Państwo młodzi :)

Mieliśmy pojechać na ślub, jednak ze względu na chorobę Klementynki, byliśmy zmuszeni zrezygnować.
Wysłaliśmy więc tylko życzenia. Bubuś do życzeń dołączył swój rysunek:
Oto ‘Państwo młodzi’.
;)

młoda para
artysta

Ulubiona zabawa Bubusia…

Bubuś bawi się, stojąc przy zlewie i nalewając wodę do brudnego talerza. Miesza i miesza tę wodę, wrzuca jakieś śmieci, znowu miesza, wylewa wodę, dolewa nowej…i komentuje po swojemu:
„Właśnie robię pysną herbatkę. Rozpuscę tylko trochę cekolady… i jesce dodam troskę cebuli. No i teraz tseba tylko pomiesać. Nooo, tak, będzie pysny rosołek. Mniam, mniam. Ale będzie ucta teraz!”

buźka ;)

Plakat dla Goblinów

Bubuś odkleił, z zakrętki majonezu kieleckiego, naklejkę i przykleił ją na ściane w salonie.
„Mamusiu, zobac, zrobiłem plakat. Ten plakat znacy, ze to jest zakaz wstepowania tu Goblinom!”plakat

Co dziś znalazłam w lodówce?

Otwarłam lodówkę i ogromnie się zdziwiłam…
Gdyby na zdjęciu nie było wyraźnie widać: w szklance, przykrytej mikołajową czapeczką, znajdowała się figurka Boba Budowniczego.
Ja: „Bubusiu, dlaczego schowałeś to do lodówki?”
Bubuś: „Chciałem, zeby Bob się tlochę ochłodził!”

BENDEŁ :)

Bubuś włożył miękką piłeczkę do kubeczka plastikowego, w ten sposób, że większa część piłeczki z niego wystawała. Następnie próbował tak „zapakowaną” piłeczkę odbijać od podłogi…
Przybiegł do Jacka i pochwalił się: „Tatusiu, tatusiu! Mam tu taki BENDEŁ!”
Jacek, baaardzo zdziwiony: „A co to jest BENDEŁ???” :)
Bubuś: „No, to jest coś takiego twaldego i coś takiego miękkiego, co się tak odbija… No zobac tatusiu, jaki sobie zlobiłem świetny BENDEŁ! O, zobac, jak się odbija mój BENDEŁ!” :) ))

PORTRET TATUSIA

Pierwszy całkiem samodzielny. Bardzo udany! Tatuś jak żywy ;)
tatuś

Ubieranie choinki… :)

choinka

Budujemy nowy dom… ;)

Dekorowanie domku z piernika sprawiło wieeele radości i Małym i Dużym ;)

domek

Pieczenie pierniczków…

U nas już od paru dni pachnie Świętami…a to za sprawą pierniczków, jakie piekliśmy razem z Bubusiem. :)

Poniżej fotorelacja:

ciasteczka

Maly Ślimak

Bubuś wędrował dziś po pokoju z kartonowym pudłem na plecach. Był ślimakiem. Od czasu do czasu chował się do swojego „domku”. Czekał, aż przestanie padać deszcz. Później znów wychodził i pełzał dalej po pokoju. Mama Małego Ślimaka uwieczniła Go na takim oto zdjęciu:

Wszelkie prawa zastrzeżone

:)

List do Świętego Mikołaja

Parę dni temu Bubuś napisał list do Świętego Mikołaja. To znaczy, napisaliśmy wspólnymi siłami. :) Te piękne rysunki „chmurki” są dziełem Bubusia, który udawał, że pisze. Mama list tłumaczyła. Ostatecznie wyszło nam to tak:

Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie prawa zastrzeżone


Poniżej przepisuję treść listu. :)

„Kochany Święty Mikołaju!

Jestem małym chłopczykiem, Bubusiem i jestem grzeczny. Kocham mamusię i tatusia, babcię i dziadka, i babcię L. i Klementynkę i ciocię Agnieszkę i wujka. Muszę bawić się z mamusią i z tatusiem, i z dużym Mikołajem. Chciałbym dużo zabawek dostać od Mikołaja, czyli Ciebie! Spadające małpki i wesołe drzewko. Dużo zabawek, żeby móc się bawić z Mikołajem. Kocham Cię Mikołaju! (To jest pałac Mikołaja). Kochany Mikołaju, kocham Cię i mamusię i tatusia! Mam nadzieję, że Ty mi przyniesiesz te piękne zabawki, czyli spadające małpki i dalej będę grzeczny!

Pozdrawiam Cię Mikołaju i czekam na Ciebie!

Bubuś”

List został odłożony na parapet i dzisiejszej nocy zniknął. Czyli chyba Mikołaj go zabrał… Czy przyniesie Bubusiowi małpki? Musimy poczekać! Jeszcze tylko 2 dni. :)

Elmo ;)

„Mamusiu, zobac jakiego zlobiłem Elma. Te kulecki, to są jego ocka. A talezyk to buzia. Jest otwalta, bo Elmo właśnie jadł swój obiadecek.” :)

Elmo;)

LokomotyLa

Bubusiowa LOKOMOTYLA:

czyli jeden z pierwszych całkiem samodzielnych rysunków na nowej tablicy :)

Najlepsza zabawka :)

Jak niewiele potrzeba dziecku do szczęścia. I wcale nie są konieczne skomplikowane, mechaniczne lub elektroniczne zabawki, wydające różne dziwne hałasy, z mnóstwem przycisków i niesamowitych funkcji.

Wystarczy zwykłe ‘kolanko’, zerwana gumka-recepturka oraz trochę WYOBRAŹNI. :)

Bubuś się bawi - proszę nie kopiować!

Najlepsza zabawka! :)

Rurka to komin. Gumka to Pan Kominiarz. I już jest zabawa ‘na całego’! :)