:)

Klementynka, leżąc w łóżeczku, przed snem: „Kocham Cię mamusiu! Jesteś CUDOOOWNA!”

:)

Takie czary-mary…

Klementynka bawiła się kredką. W pewnym momencie (trzymając cały czas kredkę), włożyła rączkę między książki stojące na regale. Kredka wypadła jej z rączki i ukryła się gdzieś między książkami. Klementynka bardzo zdziwiona: „To zlobiło takie caly- caly („czary-mary”) i zablało mi kledkę! I juz zniknęła kledka!”

Do czego stworzony?

Bubuś jadł obiad.

Zaczął ładnie jeść sam, jednak już za chwilę stracił zainteresowanie, miał ochotę się bawić i chciał, żeby jedzenie w magiczny sposób samo trafiało mu do buzi (tzn. żeby podawała je mamusia)…

Zachęcam go do samodzielnego jedzenia.
Bubuś mi tłumaczy: „Nie, ja chyba nie jestem do tego stwozony!”