Hubert: „Jak mamusia gotuje, to czemu nie słyszę jej ani krzyków ani płaczów?”
Hubert: „Jak mamusia gotuje, to czemu nie słyszę jej ani krzyków ani płaczów?”
Hubert pokłócił się z Zosią.
Hubert: „Jak Zosia tak krzyknęła wczoraj, że się ze mną nie ożeni, to pomyślałem sobie- to dobrze, w takim razie ożenię się z ta Oliwią, która nie ma 6 zębów. Ona jest bardzo fajna, lubi klocki Lego i ma 6 złotych, bo dostała za te zęby…”
Klementynka nazywa swoją lalkę dzidziusia – Helena Krakowska-Bananowska
Do pierwszej klasy
Ja już idę do szkoły,jestem mądry i duży.
Dziś cię żegnam przedszkole,- tak mi ciężko na duszy.
Bo było mi tu dobrzejak w domu u mamy!
I pomyśleć mi trudno,że maleńkie te stoły
pozostaną na miejscu,a ja pójdę do szkoły.
Było mi tu dobrze i bezpiecznie,za to dziękuję bardzo serdecznie.
A moją niegrzeczność i częste łobuzowanie,bardzo proszę mi wybaczyć moje drogie / kochane Panie!
Hubert poszedł do pierwszej klasy!
Wpadliśmy w ostatniej chwili na rozpoczęcie roku. Hubert usiadł na jedynym wolnym miejscu, koło Mateusza, który potem został jego najlepszym kolegą. Nowa szkoła od razu się Hubertowi spodobała. Był bardzo podekscytowany i dumny z siebie, że już jest pierwszoklasistą-chwalił się tym, innym dzieciom, na placu zabaw i w swoim dawnym przedszkolu.
Więcej o rozpoczęciu roku szkolnego do przeczytania tutaj:
http://g.virbcdn.com/_f/files/27/FileItem-268387-pierwszydzien.pdf
Hubert sam szukał sobie gry w internecie i oto, co wpisał: „epoka lodowcowa 3 gry z wjewjurem”
Hubert: „Jak wszystkie zęby mi wypadną, to będę już strasznie bogaty.
Ja: Tak?
„No tak, bo zębowa wróżka przyniesie mi strasznie dużo pieniędzy. Za każdy ząb.
I wtedy będę mógł sobie kupić sztuczną szczękę.”
Oto, co Hubert wpisuje w Allegro: „konbajn heniek s filmu auta”…
i na youtubie: „spończ bop po polsku”
Hubert: „Jak byłem mniejszy, to myślałem, że w tym aucie z literką „EL” to jedzie jakaś „ELgorzata”
Tysia: „Hubelt złamał mi selce!”
Klementynka, leżąc w łóżeczku, przed snem: „Kocham Cię mamusiu! Jesteś CUDOOOWNA!”
Klementynka bawiła się kredką. W pewnym momencie (trzymając cały czas kredkę), włożyła rączkę między książki stojące na regale. Kredka wypadła jej z rączki i ukryła się gdzieś między książkami. Klementynka bardzo zdziwiona: „To zlobiło takie caly- caly („czary-mary”) i zablało mi kledkę! I juz zniknęła kledka!”
Bubuś jadł obiad.
Zaczął ładnie jeść sam, jednak już za chwilę stracił zainteresowanie, miał ochotę się bawić i chciał, żeby jedzenie w magiczny sposób samo trafiało mu do buzi (tzn. żeby podawała je mamusia)…
Bubuś, po dość długim okresie zainteresowania wiedzą przyrodniczą, (z ukierunkowaniem na rozgryzanie zagadek funkcjonowania ciała ludzkiego, oraz omawianie wszelakich problemów medycznych), zmienił ostatnio kierunek i zaczął intensywnie wypytywać o historię swojego miasta oraz o historię Polski.
Dziś przed zaśnięciem czytałam mu „Dzieci z Bullerbyn”, jednak Bubuś poprosił mnie, żebym „zamiast tych dzieci poczytała mu coś o historii Krakowa”.
Przeczytaliśmy więc skróconą wersję historii miasta, następnie oglądaliśmy razem krótki film „Animowana historia Polski”, a na koniec Bubuś poprosił o dokładniejsze przybliżenie tematu pożaru Krakowa z 1850 roku. Czytaliśmy więc opisy tego pożaru i oglądaliśmy stare ryciny… Z tym, że wydaje mi się, że nie tyle historia sama w sobie, ile raczej tematyka wojen oraz pożarów wydaje się być atrakcyjna dla małego chłopca… Bubuś marzył sobie, w trakcie czytania tych tekstów, o byciu rycerzem albo strażakiem
Bubuś ćwiczy w pokoju wymachy i wykopy na wzór tych, które widział w filmie „Kung Fu Panda”.
Później pada na podłogę i obraca się wokół własnej osi, na przemian wymachując nogami.
Na koniec chwali się nowymi figurami: ”Dodałem do tego trochę breakdance’u!” -wykrzykuje, bardzo zadowolony z siebie. :)
Bubuś prosi mnie o to, żebym pokazała mu na komputerze autka z filmu „Auta 2″ (taka pasja „zbierania ulubionych autek”, czy może wręcz obsesja ogarnęła Bubusia już jakiś czas temu. Ostatnio Bubuś chce oglądać zabawkowe autka z ukochanego filmu na ekranie komputera, a później usiłuje „naciągać” rodziców, na coraz to nowe modele).
Bubuś przygotowuje się do spania, przebiera się w piżamkę, kładzie się do łóżeczka i coś tam sobie w trakcie rozmawiamy…
Ja: „Widziałam także osła…”
Najnowsze komentarze